środa, 26 lutego 2014

Dno


- Czemu płaczesz, czemu się smucisz, mój drogi? – zapytał wiatr.

- Bo jest mi ciężko, bo jest mi smutno, bo nie wiem co mam zrobić. – odpowiedział człowiek.

- Oto co ci powiem: podnieś się, wejdź tu na górę. 

Chodź tu do mnie, do nas. Co prawda, stąd możesz upaść, stoczyć się, lecz nie bój się, nie myśł o tym. 


Chodź do nas! Tu więcej słońca, więcej zieleni, więcej optymizmu. Tu mniej smutku, mniej łez, więcej radości, więcej uśmiechu. Tu na szczycie mocniej dmucham, czasem trudno ustać na nogach, ale mimo to, tu nikt nie płacze, nikt nie rozpacza. Stąd lepsza perspektywa, tu więcej możliwości.

Wejdź tu na górę. Droga może trudna, niebezpieczna, lecz tu nadzieja, tu wiara, tu radość. – zawołał wiatr.

- Chciałbym tam wejść, ale nie wiem, czy potrafię. Nie znam drogi, nie wiem co mnie tam spotka, nie wiem, czy tam będzie lepiej, czy tam na górze nie będzie łez. To chyba dla mnie za trudne. – rozpaczał człowiek.

- Więc zostań na dole. Tam ci jest najwygodniej, tam się możesz użalać, usprawiedliwiać, nie musisz podejmować żadnych wysiłków, tam zawsze możesz liczyć na współczucie, tam zawsze się znajdzie ktoś, kto jest w gorszym niż ty położeniu. Tam może nie jesteś szczęśliwy, ale za to jest bezpiecznie … 

No i najważniejsze – tam już nie możesz niżej upaść. 

Króluje tam smutek, łzy, brak nadziei, wiary, widoków na przyszłość, lecz … jakoś to będzie.

Nie chcesz się wspinać, bo … się boisz. Jesteś przepełniony lękiem. Już się do niego przyzwyczaiłeś. Nie trzeba mu zaglądać w oczy, nie trzeba stawać się wojownikiem, nie trzeba się rozwijać – wystarczy trwać, nie trzeba się wychylać. Większość przecież robi to samo, oni są z tobą. To cię uspokaja.

Wiedz w takim razie, że radość, szczęście, miłość, pełnia słońca, życie pełnią – nie dla ciebie. To tylko dla tych, którzy pozbyli się lęku. To dla tych, którzy wykonali kilka kroków do góry, to dla tych, którzy nie boją się spojrzeć w przyszłość ze szczytu, dla tych, którzy nie boją się siebie samych. Tak, lękasz się siebie samego, nie tego, że jesteś mały – nic nie znaczący, lecz znacznie bardziej lękasz się swojej wielkości. Przez 365 dni w roku żyjesz w lęku. Co ty byś tu zrobił na górze bez tego lęku? Komu byś zaimponował? Więc zostań, szczyt nie dla ciebie.

Wspinaczka tylko dla tych, którzy ufają … 


dla tych, którzy ufają wiatrowi. – wykrzyczał wiatr.

I … przebiegł po okolicznych wzgórzach, mocno dmuchnął w tych co na szczycie, jakby sprawdzał ich siłę, jakby przepędzał resztki ich lęków, jakby chciał wspólnie z nimi cieszyć się wolnością.

Od czasu do czasu spoglądał na tych na dole, lecz wiedział, że nie może im pomóc, taki los sobie sami wybrali.



Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.